Cześć ludziska! Daję wam część pierwszą rozdziału pierwszego. Spróbuję napisać drugą część jutro, ale nie wiem jak to wyjdzie, więc daję wam jakiś przedsmak, żebyście się nie smuciły ;) I teraz jest taka sprawa, że nie wiem czy jutro po południu nie pojadę do moich dziadków.Mam tam zostać na tydzień, a może nawet dwa, a tam nie ma internetu (nad czym bardzo ubolewam :) ). Więc jak pewnie rozumiecie nie ma jak dodawać rozdziały. Obiecuję, że jak tylko będę miała czas (a czasu może nie być, bo ja tam nie leżę tyłkiem do góry i się opalam, tylko pomagam mojej babci opiekować się moją prababcią, która nie jest zdrowa i 24h na dobę trzeba się nią opiekować) u dziadków to będę pisała na telefonie, a jak przyjadę do domu to wstawię. Mam zamiar tam napisać drugą część i drugi rozdział. więc w pewnym sensie zawieszam blog, ale jak wrócę to od razu wstawiam rozdziały. A teraz miłego czytania!
Wstałam o godzinie 8 rano, aby spokojnie przygotować się do tego ważnego dnia. Dziś był ostatni dzień szkoły! Obudziłam się wypoczęta, chociaż w nocy nie spałam dużo, myśląc ciągle o całej sprawie z Justine. Usiadłam na łóżku rozglądając się po całym pokoju. No tak, nie było w nim Jus...
Założyłam szlafrok i wyszłam na korytarz. Usłyszałam wodę odbijającą się o ścianki prysznica i od razu się uspokoiłam. Musiała to być Jus, bo Lily nie wstaje tak wcześnie, szczególnie jak nie idzie na uczelnie.
Już spokojna poszłam do kuchni, zrobić coś na śniadanie. przyrządziłam szybko naleśniki z serkiem, który akurat był w lodówce. Gdy kończyłam nakładać je na talerze do pomieszczenia weszła Jus.
- Dzień dobry-zaczęłam
- Dzień dobry-odpowiedziała mi. Jej głos był taki szczęśliwy tego dnia, jakby wczoraj nic się nie stało. Jednak moje myśli i jej pokaleczone ciało mówiły inaczej.
- Siadaj, a nie stoisz jak słupek.- natychmiast zrobiła co jej poleciłam.
- Wiesz, przemyślałam cały wczorajszy dzień i postanowiłam zgłosić ta całą sprawę w końcu na policje- w głębi duszy cieszyłam się jak małe dziecko z jej słów, z zewnątrz pozostawałam jednak poważna. W końcu uśmiechnęłam się i powiedziałam:
- I bardzo dobrze postanowiłaś, idź tam jak najszybciej ten drań nie może kogoś krzywdzić i pozostawać niewinny...- po tych słowach przytuliłam ją i dodałam- Pójdziemy tam razem.
Wiedziałam, że to wszystko wymaga od niej dużej odwagi, a ja mogę jej pomóc, być z nią, po prostu być w tych chwilach, w których nie pomogą rodzice, ani chłopak, który dalej myśli, że nic się nie dzieje.
Zjadłyśmy śniadanie i zaczęłyśmy się przygotowywać do wyjścia. Poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic, ubrałam się, umalowałam i uczesałam. Wyszłam z łazienki i szybko weszłam na twittera. Z nudów przeglądałam tt chłopaków z 1D, bo Jus dalej siedziała w łazience. Zobaczyłam tego wczorajszego tweta:
@NiallOfficial: Już w nowym domu. Nie wiem czy usnę tej nocy.
Zdziwiło mnie to trochę, bo nigdzie nic nie było, że się przeprowadzają, ale już trudno, nie będę się przejmować losem tych obcych chłopaków. Do mojego pokoju weszła Justine.
- I jak?- zapytała
- Wyglądasz pięknie... A na pewno lepiej niż dwa lata temu - mimowolnie uśmiech wcisnął mi się na usta, przypominając sobie wtedy tamtą sytuację. Wtedy właśnie Justine przekroczyła pewnie próg szkoły, w ciasnej spódniczce mini i koszuli z mocno wyciętym dekoltem. Kiedy zauważył ją nauczyciel od razu odesłał do dyrektora, gdzie w ostatni dzień roku miała jeszcze długą pogadankę z dyrektorem.
- Nawet mi o tym nie przypominaj...-uśmiech pojawił się na jej twarzy.
Świetny!! będę czekać na następny z niecierpliwością, jak nie jutro, to wtedy kiedy wrócisz :) teraz mi tu prosze więcej o chłopakach :-D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam z cieplutkiego Londynu!! :-*
Rose
Ps. zapraszam też do siebie: ill-look-after-you.blogspot.com/
jeeeej, faaaajnie :-D
OdpowiedzUsuńczekam na cd.
kiedy ty wrócisz? czekam ciągle na ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuńukatrupie cie!! gdzie ty sie do jasnej ciasnej podziewasz tak dlugo! oj marny twoj los..
OdpowiedzUsuńwracaj i dodawaj rozdzial to ci wybacze!!
i mohlabys jakis kontakt do siebie dac.. chetnue bym porozmawiala :)
Hej, kiedy dodasz nowy rozdział? ja tu czekam i się smutam, że nic nie ma...
OdpowiedzUsuńU mnie juz zaczęłam publikować opowiadanie jest pierwszy rozdział i bohaterowie ;) co piątek będzie kolejny rozdział, serdecznie zapraszam :*
Nominuję Cię do Liebster Award ;)
OdpowiedzUsuńill-look-after-you.blogspot.com/
Pozdrawiam Rose